Kret Galeria wstydliwa
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
the Eagle has landed
Kreta nie było tym razem, ale moment nieuwagi podczas startu wystarczył by stracić pół śmigła w wyniku kolizji z przeszkodami terenowymi. Obeszło się bez uszkodzeń. Ustabilizowałem lot i przy sporych wibracjach oddaliłem się od samochodów i wylądowałem...
Ustabilizowałeś lot :D A mnie się wydaje że coś innego go wy-stabilizowało :D Ciesz się z zerowych strat :F
Mapka ŚL http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... bcc46646ee
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
A mnie się wydaje ze w nie celowałeś
Mapka ŚL http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&m ... bcc46646ee
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"
Nie pisz "Dron" moje dzieci mogą to czytać...
Dlaczego nie było mnie na zlocie Kaszuby FPV Autumn Camp...
A więc w ubiegły piątek chciałem troszkę poszaleć i przebić się przez mgłę i wejść sobie na 1,5 km. Było wietrznie a mgła zapewniła dosłownie zerową widoczność. Na 1 km straciłem wizję, zaczęło strasznie śnieżyć. postanowiłem zrobić nawrót i nagle zerwał się gigantyczny wicher. Zephyrka obróciło z dwa razy po czym wizja raz śnieżyła raz znikała. Model nabrał prędkości (200km/h) i stracił gigantycznie na wysokości. Po paru sekundach na osd pojawiło się 100 metrów, dałem rth. I nic... nagle słyszę wybuch. Myślę sobie no pięknie, pewnie wleciał gdzieś w coś zabił i więzienie czeka. Wizja powróciła. Spisałem koordynaty na telefon i udałem się na poszukiwania. Moim oczom ukazał się widok nędzy i rozpaczy. Łza zakręciła się w oku. Praktycznie nowy model ze spalonym środkiem. Po oględzinach stwierdziłem, że zabrakło autpilotowi może z 5 metrów na wyrównanie kursu.
Straty:
2x lipo 4S (30$ sztuka)
battery bay (30$)
no i pianka (130$)
Wnioski: Tu-154 też się rozleciał podczas mgły. Żadnych magnesów, helu czy innych zjawisk nie zaobserwowałem. Do ruskich też daleko mam. Ewidentny błąd pilota. Nie lata się w tak katastrofalnych warunkach. Nie wiem czy będę naprawiał piankę. Ogólnie połamania naprawiłbym gorilla glue a ubytek pianką do wypełnień, zastanawiam się. Battery bay ochronił drugiego lipola od pożaru i ten na szczęście nie zajął się, lekko podsmażył ale nie wybuchł. Oczywiscie do utylizacji.
Nie wiem również jaka jest w ogóle przyczyna wybuchu lipola gdyż ten był dobrze chroniony, zapewne od impetu zderzenia model-ziemia kable zrobiły jakieś zwarcie. Autopilot i reszta elektroniki nie ucierpiała.
Zdjęcia tej tragedii
:<
A więc w ubiegły piątek chciałem troszkę poszaleć i przebić się przez mgłę i wejść sobie na 1,5 km. Było wietrznie a mgła zapewniła dosłownie zerową widoczność. Na 1 km straciłem wizję, zaczęło strasznie śnieżyć. postanowiłem zrobić nawrót i nagle zerwał się gigantyczny wicher. Zephyrka obróciło z dwa razy po czym wizja raz śnieżyła raz znikała. Model nabrał prędkości (200km/h) i stracił gigantycznie na wysokości. Po paru sekundach na osd pojawiło się 100 metrów, dałem rth. I nic... nagle słyszę wybuch. Myślę sobie no pięknie, pewnie wleciał gdzieś w coś zabił i więzienie czeka. Wizja powróciła. Spisałem koordynaty na telefon i udałem się na poszukiwania. Moim oczom ukazał się widok nędzy i rozpaczy. Łza zakręciła się w oku. Praktycznie nowy model ze spalonym środkiem. Po oględzinach stwierdziłem, że zabrakło autpilotowi może z 5 metrów na wyrównanie kursu.
Straty:
2x lipo 4S (30$ sztuka)
battery bay (30$)
no i pianka (130$)
Wnioski: Tu-154 też się rozleciał podczas mgły. Żadnych magnesów, helu czy innych zjawisk nie zaobserwowałem. Do ruskich też daleko mam. Ewidentny błąd pilota. Nie lata się w tak katastrofalnych warunkach. Nie wiem czy będę naprawiał piankę. Ogólnie połamania naprawiłbym gorilla glue a ubytek pianką do wypełnień, zastanawiam się. Battery bay ochronił drugiego lipola od pożaru i ten na szczęście nie zajął się, lekko podsmażył ale nie wybuchł. Oczywiscie do utylizacji.
Nie wiem również jaka jest w ogóle przyczyna wybuchu lipola gdyż ten był dobrze chroniony, zapewne od impetu zderzenia model-ziemia kable zrobiły jakieś zwarcie. Autopilot i reszta elektroniki nie ucierpiała.
Zdjęcia tej tragedii
:<