Polskie Forum FPV

Witajcie.
Od paru miesięcy walczę z problemem trzesącego się gimbla w czasie lotu swym skrzydełkiem. Zaczyna go skręcać we wszystkich osiach jednocześnie. Konwulsje te pojawiają po kilku minutach lotu. Do czasu ich pojawienia się w locie gimbal działa poprawnie. Obracając nim z radia we wszystkich kierunkach, wszystko działa poprawnie. Co najciekawsze konwulsje te ustępują po wylądowaniu.

Chcąc usunąć problem zmieniałem wersje softu, czyściłem pamięć EEPROM, kalibrowałem IMU, niemiałem PIDy czy moce silników. Nie przyniosło to poprawy.

Czy spotkał się już ktoś z takim zachowaniem gimbala ?

Dla lepszego podglądu sprawy wyślę krótki film z lotu poprzez WEshare

Jedyne co mi przychodzi na myśl to niewyważone śmigła i źle dobrana wibroizolacja. Taki efekt był obserwowany w przypadku tanich szczotkowych quadów gdzie wibracje od silniczków doprowadzały IMU do szewskiej pasji i po kilku minutach lotu quadzik szedł gdzie chciał. Najczęściej nie tam gdzie chciał uzyszkodnik. Jeżeli gimbal po kilku minutach od włączenia przy stacjonarnym samolocie nie dostaje jobla a po kilku minutach lotu dostaje szajby to ja bym obstawiał nadmierne wibracje od napędu.

Dzięki za szybką reakcję. Wyważę jeszcze raz napęd, być może coś się w czasie latania zmieniło. Napiszę czy recepta pomogła :)

Patrz "Gimbal shaking/drifting"
https://aerialpixels.com/support/alexmo ... ing-guide/