Łódka zanętowa dużego kalibru, 2m długi, 100 kilo ciężki
: sobota 23 sty 2021, 17:13
No więc w skrócie, ale od początku:
Znajomy rozkręca biznes wodny. Na pierwszy ogień idzie kuter rybacki do połowu sardynek.
Jak się okazało, przy połowie sardynek jako wabik stosuje się światło (tak jak przy kalmarach). Obecnie wygląda to tak, że spuszczają na wodę łódkę z jednym człowiekiem, łódka płynie w okolice sieci, człowiek odpala reflektory na tejże łódce i siedzi tam przez 2 godziny.
No więc pytanie jest takie: Na ile skomplikowane i kosztowne będzie skonstruowanie łódki bezzałogowej, zaopatrzonej w reflektory LED'owe zamontowane pod dnem, mogącej bezpiecznie odpłynąć od kutra na powiedzmy 200-300m, świecić w miejscu przez 2h i wrócić? I jeszcze najlepiej, żeby obsługa tegoż nie była zbyt skomplikowana
Sam projekt kadłuba będzie wykonany przez projektanta gdy już będę znał dokładne wymagania - wielkość, masa, ilość potrzebnej energii i rodzaj akumulatorów, umiejscowienie anten, liczba i rodzaj silników, stery strumieniowe (jeśli potrzebne)...
Łódka musi być zdolna do pracy przy silnym wietrze i dużych falach, najlepiej z możliwością trzymania pozycji. Konstrukcja szczelna, z zewnątrz tylko włącznik i gniazdo ładowania.
Ogólny zamysł: 2 silniki elektryczne + ster strumieniowy na dziobie, najlepiej bez chłodzenia aktywnego. Bez steru. Na pokładzie kompas+GPS. Akumulatory żelowe, osobny do lamp, osobny do napędu i oświetlenia nawigacyjnego. Sterowanie może przez WiFi?
Czy budżet rzędu 10-15 tys PLN jest realny (przy produkcji seryjnej)?
Znajomy rozkręca biznes wodny. Na pierwszy ogień idzie kuter rybacki do połowu sardynek.
Jak się okazało, przy połowie sardynek jako wabik stosuje się światło (tak jak przy kalmarach). Obecnie wygląda to tak, że spuszczają na wodę łódkę z jednym człowiekiem, łódka płynie w okolice sieci, człowiek odpala reflektory na tejże łódce i siedzi tam przez 2 godziny.
No więc pytanie jest takie: Na ile skomplikowane i kosztowne będzie skonstruowanie łódki bezzałogowej, zaopatrzonej w reflektory LED'owe zamontowane pod dnem, mogącej bezpiecznie odpłynąć od kutra na powiedzmy 200-300m, świecić w miejscu przez 2h i wrócić? I jeszcze najlepiej, żeby obsługa tegoż nie była zbyt skomplikowana
Sam projekt kadłuba będzie wykonany przez projektanta gdy już będę znał dokładne wymagania - wielkość, masa, ilość potrzebnej energii i rodzaj akumulatorów, umiejscowienie anten, liczba i rodzaj silników, stery strumieniowe (jeśli potrzebne)...
Łódka musi być zdolna do pracy przy silnym wietrze i dużych falach, najlepiej z możliwością trzymania pozycji. Konstrukcja szczelna, z zewnątrz tylko włącznik i gniazdo ładowania.
Ogólny zamysł: 2 silniki elektryczne + ster strumieniowy na dziobie, najlepiej bez chłodzenia aktywnego. Bez steru. Na pokładzie kompas+GPS. Akumulatory żelowe, osobny do lamp, osobny do napędu i oświetlenia nawigacyjnego. Sterowanie może przez WiFi?
Czy budżet rzędu 10-15 tys PLN jest realny (przy produkcji seryjnej)?