Oj....będzie burza?labo pisze: Oj... pytałeś prawników?
Ps.
Moje pytanie ma na celu jej zażegnanie
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Oj....będzie burza?labo pisze: Oj... pytałeś prawników?
Nie. Lot był rekreacyjny. Chyba że twoim zamiarem było nakręcenie filmiku na którym będziesz zarabiał. Jeżeli dzisiaj sprzedam fotki z lotu sprzed 3 lat które zrobiłem na zlocie ganiając się z kolegami dla funu to nie czyni to automatycznie tamtego lotu komercyjnym. Jeżeli pójdziesz polatać rekreacyjnie a chwilę później podejdzie facet z ofertą kupna twojego nagrania bo tam widać jego posesję to dalej był to lot rekreacyjny. Inna sprawa jeżeli ten facet podejdzie PRZED lotem i poprosi cię żebyś za flaszkę polatał trochę bardziej na południe tak żeby był widać jego posesję - wtedy działasz na zlecenie.labo pisze:Jeśli na tym filmie włączę reklamy (czynność "klucz"), to na nim zarabiam. Lot więc był komercyjny a nie rekreacyjny.
Oj...kiepski sposób.Jagoda pisze:Moje pytanie ma na celu jej zażegnanie
Iiii tam, burza... Kolega IvanM dość stanowczo wyraził swoje zdanie, stąd moje pytanie o "źródło" wiedzy.Jagoda pisze:Oj....będzie burza?labo pisze: Oj... pytałeś prawników?
Ps.
Moje pytanie ma na celu jej zażegnanie
OKVerid pisze:Nie. Lot był rekreacyjny. [...] Jeżeli dzisiaj sprzedam fotki z lotu sprzed 3 lat które zrobiłem na zlocie ganiając się z kolegami dla funu to nie czyni to automatycznie tamtego lotu komercyjnym. Jeżeli pójdziesz polatać rekreacyjnie a chwilę później podejdzie facet z ofertą kupna twojego nagrania bo tam widać jego posesję to dalej był to lot rekreacyjny. Inna sprawa jeżeli ten facet podejdzie PRZED lotem i poprosi cię żebyś za flaszkę polatał trochę bardziej na południe tak żeby był widać jego posesję - wtedy działasz na zlecenie.labo pisze:Jeśli na tym filmie włączę reklamy (czynność "klucz"), to na nim zarabiam. Lot więc był komercyjny a nie rekreacyjny.
No właśnie, idę na lot i wiem, że jakieś (bo wiadomo, nie całość) ujęcia wrzucę na YT a za to może wpaść kilka $. A to, że przy okazji zrobię kilka flipów i polatam "do góry nogami", to inna sprawa. Kto będzie lądować tylko po to, aby dotknąć ziemi i podzielić lot na część komercyjną i niekomercyjną.Verid pisze:Chyba że twoim zamiarem było nakręcenie filmiku na którym będziesz zarabiał.
Zgadzam się. Wykonanie w mieście jakiegokolwiek ujęcia/zdjęcia poza panoramami jest praktycznie niemożliwe poniżej 100m.kuczy pisze:Robię często zdjęcia Gdyni i teoretycznie musi to być lot "inny niż". Różnica jest strasznie śmieszna (a raczej beznadziejnie nie-konkretna), ponieważ jest trudna do weryfikacji.
Też tak myślę. Oczywiście lepiej by było zapytać prawników.kuczy pisze:Najczęściej nie mam bezpośredniego zlecenia, ale dzięki zdjęciom mam jakieś portfolio na swoją stronę www, i na fb gdzie np ostatnio wprost piszę o możliwości wykonania zdjęć na zlecenie.... i np w ostatnim czasie miałem dwa zlecenia na zdjęcia - gdybym nie miał nic do pokazania co do tej pory zrobiłem wiadomo, że nikt by mi nic nie zlecił. więc wg mnie robienie sobie portfolio to "lot inny niż..." - zlecającym jestem sam dla siebie a zarobek jest w wyniku wykonania tych zdjęć bo z takim zamiarem są robione [...] owszem odpręża mnie latanie i daje radochę, ale oprócz tego jest "cel inny niż rekreacyjny" - i chyba to określenie jest dla mnie przynajmniej kluczem...
Tu chyba wszyscy się zgadzamykuczy pisze:tak czy inaczej - zawsze WARTO mieć to OC.
[...]
nawet przy wadze <600g chyba warto się nad takim ubezpieczeniem zastanowić.
Ależ nie ma potrzeby żadnego rozdzielania ani lądowania. Bez sensu na siłę utrudniasz sobie życie. Z punktu widzenia prawa lotniczego nikogo nie obchodzi co zrobisz z nagraniem i czy cokolwiek. Rozdzielenie na loty rekreacyjne i inne niż rekreacyjne wynika z potrzeby zapewnienia choćby iluzji bezpieczeństwa - latając rekreacyjnie przymusowo masz zachować separację od zabudowy i ludzi, latając nie-rekreacyjnie nie musisz bo posiadając świadectwo kwalifikacji udowadniasz (przynajmniej w teorii) że wiesz co robisz i podjąłeś niezbędne kroki dla zapewnienia bezpieczeństwa wykonywanego lotu. I też nigdzie nie jest napisane że latając nie-rekreacyjnie MUSISZ cokolwiek sprzedać. Jak napisał Kuczy - możesz to robić dla promocji własnego biznesu, dla podniesienia własnych umiejętności, w ramach badań (własnych lub zleconych) etc.labo pisze:No właśnie, idę na lot i wiem, że jakieś (bo wiadomo, nie całość) ujęcia wrzucę na YT a za to może wpaść kilka $. A to, że przy okazji zrobię kilka flipów i polatam "do góry nogami", to inna sprawa. Kto będzie lądować tylko po to, aby dotknąć ziemi i podzielić lot na część komercyjną i niekomercyjną.
Tak, wiem o tym.Verid pisze:Ależ nie ma potrzeby żadnego rozdzielania ani lądowania.
Nie utrudniam. Nie utrudniam sobie bo tak nie robię. Co więcej, nigdy nie latałem komercyjnie, ani nie pilotowałem koptera (pomijam zabawkę dziecięcą w pokoju). Nie lubię parasoli.Verid pisze:Bez sensu na siłę utrudniasz sobie życie.
Oczywiście.Verid pisze:Z punktu widzenia prawa lotniczego nikogo nie obchodzi co zrobisz z nagraniem i czy cokolwiek.
Wiem, że nie ubezpieczeniowa, natomiast skoro wprowadzono prawo pilotowania do zastosowań innych niż rekreacyjne przez niepełnoletnich, to by mogli wypowiedzieć się i na ten temat jak widzą ich ubezpieczenie, o co będę ich ustawicznie prosić.Verid pisze: wątpię żebyś się doczekał jakiejkolwiek odpowiedzi z ULCu bo to nie firma ubezpieczeniowa.
To po piorun te argumenty i przykłady? Nudzi ci się czy jak?labo pisze:Tak, wiem o tym....Nie utrudniam...Oczywiście.
Powtórzę jeszcze raz, tym razem dobitniej - g.... ich to obchodzi.labo pisze:skoro wprowadzono prawo pilotowania do zastosowań innych niż rekreacyjne przez niepełnoletnich, to by mogli wypowiedzieć się i na ten temat jak widzą ich ubezpieczenie
Rozmawiałem z FH, Ergo Hestią, PZU i jeszcze jakimiś innymi. Z tych co obdzwoniłem jedynie Ergo Hestia i FH (co wychodzi na jedno) dają pełnoletnim ubezpieczenie na loty komercyjne. Agent proponował mi ubezpieczenie na lepszych warunkach niż FH.kuczy pisze:Wiele osób korzysta z finansowej chaty. Rekreacja kosztuje chyba 100zl rocznie, inne niż ok 300 o ile pamietam. W sumie "chata" to tylko taki pośrednik gromadzący ludzi związanych z szeroko pojętym lotnictwem. Praktycznie jest to Ergo Hestia.
Więc moze [...] uderzyć z takim pytaniem do nich? Powinmo to byc opisane w OWU.
I to własnie jest problem, bo tego nie chce dać nikt.kuczy pisze:Popytaj serio w kilku i wybierz taką, ktora da ci NA PIŚMIE, ze niepelnoletnosc nie jest przeszkodą. Z nimi wszystko musisz mieć na papierze. [...] więc oświadczenie, że młody jest objęty jako operator jest konieczne.
Kwestia czasu. Nie tak dawno w ogóle OC na latadła do użytku komercyjnego nie było - tylko OC w życiu prywatnym z rozszerzeniem na sporty ekstremalne, w tym modelarstwo. Jak dobrze pamiętam przepis o młodocianych wykonujących loty nie-rekreacyjne wszedł stosunkowo niedawno więc oferta jeszcze nie zdążyła się wykształcić. Molestuj intensywnie ubezpieczycieli to powstanie. W końcu nie jesteś jedynym który ma dzieciaka ze świadectwem kwalifikacji.labo pisze:I to własnie jest problem, bo tego nie chce dać nikt.
Bardzo się mylisz - to nie jest moje zdanie, to są jednoznaczne zapisy dotyczących nas przepisów lotniczych.labo pisze: Kolega IvanM dość stanowczo wyraził swoje zdanie,
Szukasz na siłę powiązania ze zleceniem czy zarobkiem - ale nikt takich warunków nie stawia. Lecisz tam po to by zrobić zdjęcie ratusza a to się gdzie indziej zrobić nie da, tylko tam gdzie jest ratusz. Możesz nawet polecieć tylko po to by sprawdzić jak daleko puści cie NFZ na stadionie. To nie jest lot rekreacyjny, lecz inny. Nie ma znaczenia czy ktoś za niego płaci czy nie -to lot dla osiągnięcia konkretnego celu, któremu jako pilot musisz się podporządkować.kuczy pisze:Różnica jest strasznie śmieszna (a raczej beznadziejnie nie-konkretna), ponieważ jest trudna do weryfikacji.
Najczęściej nie mam bezpośredniego zlecenia...