Ach te koptery...
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Re: Ach te koptery...
Z tematu na fb można dowiedzieć się, że operator miał wszystkie zgody, uprawnienia. I komentarze ciemnoty pod artykułem wypalają oczy
Re: Ach te koptery...
Raczej: Ach ci idioci, którzy nie ogarniają, że koptery nie służą do podglądania i wybuchania. ..
Hangar: De Stik x2.5
ZOHD Dart na sterydach vmax 200km/h
Fristajlo (w bliskich planach)
ZOHD Dart na sterydach vmax 200km/h
Fristajlo (w bliskich planach)
Re: Ciekawostki... :D
W czwartek wieczorem na Długim Targu 50-letniemu obywatelowi Norwegii nie spodobał się fakt, że nad jego głową lata dron jednej z ekip telewizyjnych. Mężczyzna rzucił w niego rękawiczką i strącił na ziemię, roztrzaskując go na drobne części. Straty wyceniono na 30 tys. zł. Sprawca był pijany, teraz jest w areszcie, odpowie za zniszczenie mienia.
Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/St ... 29531.html
Z relacji na grupach FB - dron dopiero startował, był na wysokości ok 2m AGL - mężczyzna podszedł, zaczął przeszkadzać operatorowi a następnie właśnie rzucił rękawiczką - więc to "nad głową" jest mocno dyskusyjne.
Czytaj więcej na:
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/St ... 29531.html
Z relacji na grupach FB - dron dopiero startował, był na wysokości ok 2m AGL - mężczyzna podszedł, zaczął przeszkadzać operatorowi a następnie właśnie rzucił rękawiczką - więc to "nad głową" jest mocno dyskusyjne.
Re: Ach te koptery...
Coz, drogo bedzie pana Norwega kosztowac ta lekcja polskich przepisow...
Re: Ach te koptery...
Najbardziej urzekł mnie ten komentarz "Też bym się wkurzyła, jakby taki badziew nad glowa mi latał".
Co będzie jak się dowie, że nad jej głową codziennie satelity latają.
Co będzie jak się dowie, że nad jej głową codziennie satelity latają.
Re: Ciekawostki... :D
Wg., prawa to pilot ponosi odpowiedzialność za decyzję o starcie, za lot i za utrzymanie bezpiecznej odległości od ludzi w każdej fazie lotu - nawet w wypadku awarii czy utraty kontroli nad sprzętem. Kiedy są lata na rynku, gdzie może być masa obcych ludzi odwiedzających knajpy - to się trzeba po prostu odpowiednio zabezpieczyć na wypadek, że ktoś cie może zaczepiać i latać tak, by żadna rzucona czapka czy rękawiczka nie mogła lotu zagrozić. Jasne, że nie pochwalam świadomego niszczenia kogoś majątku, ale już sam fakt, że do takiej sytuacji dopuszczono świadczy o zaniedbaniach od strony droniarzy. Mogą się tylko cieszyć, że nie spowodowano przy tym szkody poza ich sprzętem.kuczy pisze:Z relacji na grupach FB - dron dopiero startował, był na wysokości ok 2m AGL - mężczyzna podszedł, zaczął przeszkadzać operatorowi a następnie właśnie rzucił rękawiczką - więc to "nad głową" jest mocno dyskusyjne.
A nawet niezależnie od prawa lotniczego ciężko będzie podtrzymać zarzut niszczenia mienia samym faktem rzucenia rękawiczki. To, że miało ono taki skutek może droniarzom tylko zaszkodzić - bo udowadnia, że sprzęt nie był na latanie w takim miejscu wystarczająco zabezpieczony.
Re: Ciekawostki... :D
To taki przykład. Jedziesz autem. Zaraz przed tobą gość z chodnika rzucił Ci kolczatkę pod koła. Skasowałeś auto. Twoja wina ze nie jechałeś tak żeby uniknąć takiej sytuacji? Nie przesadzaj...
Re: Ciekawostki... :D
Usłyszysz, że nie dostosowałeś prędkości.Baqsthc pisze:To taki przykład. Jedziesz autem. Zaraz przed tobą gość z chodnika rzucił Ci kolczatkę pod koła. Skasowałeś auto. Twoja wina ze nie jechałeś tak żeby uniknąć takiej sytuacji? Nie przesadzaj...
W PL niestety prawie wszystkie wypadki się kwalikuje w ten sposób i stąd wszystkie statystyki to bzdura.
samolot max 4579/1293 analog, DJI do końca zasięgu :)
coper max 1729(na 5.8)
coper max 1729(na 5.8)
Re: Ciekawostki... :D
nie dostosowałeś prędkości do czego? - do rzucenia kolczatki pod opony ?pma_ pisze:Usłyszysz, że nie dostosowałeś prędkości.
Istnieje coś takiego jak wtargnięcie pieszego przed pojazd - możesz jechać 45km/h na 50-tce - a jak ktoś będzie chciał się rzucić pod koła to i tak nie zdążysz nic zrobić... -ale nie o motoryzacji tu mowa.
Jak dla mnie Operator może zrobić wszystko, aby zabezpieczyć miejsce startu / lądowania - a jak ktoś dostanie kociego rozumu i będzie chciał przeszkodzić / zepsuć - to i tak to zrobi. na FB ktoś się wypowiadał, że obszar miał odrodzony barierkami, a i tak znalazł się jakiś "mądry inaczej" rodzic, który przeniósł dziecko przez barierki, żeby sobie "obejrzało drona"....
Dobrze, jakby całość zdarzenia z Gdańska była gdzieś zarejestrowana na monitoringu bo to rozwiało by ew, wątpliwości
Re: Ciekawostki... :D
Tylko że omawiany incydent nie miał miejsca na drodze przeznaczonej dla samochodów, a Norweg nie rzucił kolczatkę.Baqsthc pisze:To taki przykład. Jedziesz autem. Zaraz przed tobą gość z chodnika rzucił Ci kolczatkę pod koła. Skasowałeś auto. Twoja wina ze nie jechałeś tak żeby uniknąć takiej sytuacji? Nie przesadzaj...
To wydarzyło się na rynku miasta na którym ludzie maja prawo przebywać i mają przy tym prawo alkoholizować się - i nie mają przy tym żadnego obowiązku rozumieć zagrożeń ze strony zagadywania pilota lub rzucania rękawiczką w stronę dronów.
Jak doszukiwalibyśmy się analogii "samochodowej" - to musiała by to być sytuacja w której (posiadając odpowiednie zezwolenie) wjeżdżasz samochodem na pieszą zonę na rynku miasta. Twoim obowiązkiem jest przy tym zachować szczególną ostrożność i dopasować prędkość tak, by nie doszło do wypadku nawet wtedy jak przed samochód rzuci si się lekko alkoholizowany "praworządny obywatel", który twój wjazd uważa za zagrożenie i chce ci zabronić w kontynuacji. I broń boże rzuci w twoją stronę rękawiczkę.
Co jednak nie zwalnia cie z obowiązku zabezpieczyć się tak, by mu się to nie udało. Byś zbliżył się do samolotu pasażerskiego musisz przejść kontrolą osobistą na lotnisku pod okiem wszechobecnej ochrony, do przedziału pasażerskiego samolotu nie możesz zabierać niebezpiecznych przedmiotów a kokpit zabezpieczony jest zamkniętymi pancernym drzwiami.kuczy pisze:Jak dla mnie Operator może zrobić wszystko, aby zabezpieczyć miejsce startu / lądowania - a jak ktoś dostanie kociego rozumu i będzie chciał przeszkodzić / zepsuć - to i tak to zrobi.
Jestem przekonany, że tak jak ja - masz w temacie naprawdę spore (i podobne do mojego) doświadczenie. Latałem wiele razy przy wszelkiej maści imprezach telewizyjnych typu "Lato w regionie", "Dni wina", czy Sylwestrach. Owszem ludzie podchodzą, pytają ... ale nigdy nie spotkałem się z sytuacją w której ktoś grzecznie poproszony o zaczekanie lub utrzymanie odstępu (z powodu jego bezpieczeństwa) na czas startu czy lądowania zachowywał się agresywnie. Wystarczy do tego naprawdę jedna osoba pod ręką, która z podchodzącymi ludźmi grzecznie rozmawia i w razie potrzeby fizycznie zabroni dostępu do pilota.
Z jednym podpitym gościem uzbrojonym w rękawiczkę powinna sobie ekipa jednak poradzić. A jak nie - to nie powinna w takim miejscu latać.
Re: Ciekawostki... :D
A ja się pytam Pana Ivana, co na prawie zna się, na jakiej podstawie prawnejIvanM pisze: Wg., prawa to pilot ponosi odpowiedzialność za decyzję o starcie, za lot i za utrzymanie bezpiecznej odległości od ludzi w każdej fazie lotu - nawet w wypadku awarii czy utraty kontroli nad sprzętem. Kiedy są lata na rynku, gdzie może być masa obcych ludzi odwiedzających knajpy - to się trzeba po prostu odpowiednio zabezpieczyć na wypadek, że ktoś cie może zaczepiać i latać tak, by żadna rzucona czapka czy rękawiczka nie mogła lotu zagrozić.
No bo przecież:Jak mówi Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, sprawca został zatrzymany i siedzi w policyjnym areszcie.
I czy nastąpiło nadużycie ze strony policji i za nieuzasadnione zapuszkowanie na dołek, Pan Norweg może uzyskać odszkodowanie?IvanM pisze: To wydarzyło się na rynku miasta na którym ludzie maja prawo przebywać i mają przy tym prawo alkoholizować się - i nie mają przy tym żadnego obowiązku rozumieć zagrożeń ze strony zagadywania pilota lub rzucania rękawiczką w stronę dronów.
Ps.
Szkoda, że Pan Norweg nie miał wędki, no bo w Norwegii łososi od .......... Pana
Ps.2
A to już zależy od osoby towarzyszącejIvanM pisze: Byś zbliżył się do samolotu pasażerskiego musisz przejść kontrolą osobistą na lotnisku pod okiem wszechobecnej ochrony,
Pozdrawiam. :), :)
Re: Ciekawostki... :D
Działania umyślne osób postronnych, jeżeli nie są dowiedzione jako działania w stanie wyższej konieczności, są kategoryzowane jako podlegające odpowiedzialności deliktowej.
Stan upojenia alkoholowego nie jest przesłanką do zniesienia odpowiedzialności za działanie umyślne.
Stanu wyższej konieczności w tym przypadku nie można się dopatrywać, ponieważ nie wskazano/dowiedziony istoty zagrożenia.
Dlatego jeżeli rzucił rękawiczką w urządzenie i w ten sposób spowodował jego upadek i zniszczenie - umyślnie spowodował szkodę na rzeczy i być może stworzył zagrożenie dla osób.
Wiele zależy od prokuratora, ale może mieć gorąco.
Stan upojenia alkoholowego nie jest przesłanką do zniesienia odpowiedzialności za działanie umyślne.
Stanu wyższej konieczności w tym przypadku nie można się dopatrywać, ponieważ nie wskazano/dowiedziony istoty zagrożenia.
Dlatego jeżeli rzucił rękawiczką w urządzenie i w ten sposób spowodował jego upadek i zniszczenie - umyślnie spowodował szkodę na rzeczy i być może stworzył zagrożenie dla osób.
Wiele zależy od prokuratora, ale może mieć gorąco.
Świat z góry wygląda lepiej
Re: Ciekawostki... :D
Spróbuj zorientować się w różnicach pomiędzy prawem cywilnym, prawem karnym i prawem lotniczym.Jagoda pisze:A ja się pytam Pana Ivana, co na prawie zna się, na jakiej podstawie prawnej...
To jest podstawą, byś mógł zrozumieć iż ja wypowiadam się o prawie lotniczym, które nakłada na operatora drona konkretne obowiązki - a nijak go z nich nie zwalnia w wypadku obecności podpitych Norwegów.
Chyba to nie jest takie proste, bo potrzeba by udowodnić, że jego zamysłem było spowodowanie szkody. Potrzeba by więc udowodnić iż był na tyle doskonale rozeznany w materii, iż wiedział że rzucenie rękawiczki (absolutnie nieszkodne dla innych obiektów czy osób) w tym konkretnym wypadku spowoduje zniszczenie urządzenia. A szczerze mówiąc: nawet my tutaj wiemy, że prawdopodobieństwo iż rękawiczką trafisz drona za 30 000zł w taki sposób, że go rozwalisz - jest wyższą sztuką.misiekkk pisze:Dlatego jeżeli rzucił rękawiczką w urządzenie i w ten sposób spowodował jego upadek i zniszczenie - umyślnie spowodował szkodę na rzeczy.
Oby nie. Bo to właśnie byłby temat dla badania wypadku lotniczego i oberwał by przede wszystkim operator.misiekkk pisze:być może stworzył zagrożenie dla osób.
Ostatnio zmieniony niedziela 25 lis 2018, 12:46 przez IvanM, łącznie zmieniany 2 razy.