Tu już Ci toretto1995 napisał, jak są prawidłowo eksploatowane i nie kretowane to jedyne co z czasem się kończy to łożysko. Oczywiście nic nie jest wieczne, ale bez przesady.kuczy pisze:,
1. Czy możesz zaufać silnikom, ktore przepracowały (może nie za czesto ale jednak) ok 3,5 roku?
Jeśli leży Ci na sercu bezpieczeństwo to zainteresuj się napędem współosiowym czyli Y6, albo X8. Troszkę mam z tym doświadczenia i powiem Ci, że w dużych kopterach nie ma dla mnie nic lepszego..., a raczej nie było, ale o tym niżej
Zmierz pojemność i przede wszystkim opór wewnętrzny - to Ci powie w jakim stanie są pakiety.kuczy pisze: 2. Czy baterie po tylu latach czasem aby nie powinny byc wymienione na nowe?
Niestety - to jest największy problem, który może przeważyć na Twojej decyzji. O ile dobrze rozumiem nadchodzące przepisy to takim dużym kopterem DIY będziesz mógł sobie polatać nad polem, a nie oszukujmy się - większość atrakcji do focenia jest tam gdzie jest teren zabudowany i/lub ludzie. Dlatego też ja około rok temu podjąłem decyzję o rozbiórce i sprzedaży wszystkich kopterów powyżej 220mm. Nie ma co się oszukiwać...kuczy pisze: Do tego dochodzą nowe przepisy od Stycznia, i póki będzie okres przejściowy to wiem, ze spoko da sie polatac, ale po 2 latach jak się okaże ze z nowym super dronem nie mogę tego co bym chciał? No to hmm...
Ze swojej strony zachęcam Cię do spróbowania swoich sił w skrzydlatych. Małe skrzydło z pianki jest duuuuuużo tańsze w budowie od koptera, a radocha latania tym w goglach nie do opisania...
U mnie na chwilę obecną to wygląda tak:
- do focenia, filmowania itp. Maviki
- do latania dla radochy mini quady i skrzydlate Też można fajne filmy nagrać, ale często latam racerami bez kamerki nagrywającej tak dla samej radochy latania FPV - kiedyś tego nie rozumiałem - do czasu aż mi się miejsce na wszystkich dyskach skończyło