Śledzikowe pogaduchy
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Re: Śledzikowe pogaduchy
Ok - 12:30 na miejscu.
Re: Śledzikowe pogaduchy
Nagrania kaszanka na tej ramie Na tamtej była malina...dorobiłem szersze płozy...
Re: Śledzikowe pogaduchy
Jak mój przejazd, widać coś?
Re: Śledzikowe pogaduchy
Przejazd widać mogę zaraz wrzucić ...ale było na granicy zasięgu i drga serwo od kamerki...
Re: Śledzikowe pogaduchy
Mały zasięg AV i drgające serwo hmm. Kamery musisz umieścić na opakowaniu z aku, od silnika te wibracje.
Re: Śledzikowe pogaduchy
Rc już siadało i dupa,ja stałem w miejscu ,a Jelcyn jechał na maxa, jutro zrobimy nowy przejazd na max prędkości bo tego nawet nie warto wrzucać...
Na pudełku może być za nisko kamerka , spróbuję bardziej usztywnić ...
!@
12.30 na miejscu??
Na pudełku może być za nisko kamerka , spróbuję bardziej usztywnić ...
!@
12.30 na miejscu??
Re: Śledzikowe pogaduchy
Kilka ujęć z zabawy na pobliskim parczku w czasie śnieżycy :
Re: Śledzikowe pogaduchy
Za wąska narta jak a moje oko.
Może o 13 dziś?
Może o 13 dziś?
Re: Śledzikowe pogaduchy
Może być 13sta.
Re: Śledzikowe pogaduchy
Ale nam się udało weekend wykorzystać :) Tera pogoda się popsuła, śnieg się topi, do niczego się nie nadaje w najbliższym czasie :/
Pozostaje kwestia dojazdu na miejscówkę. Wracając po wale, zatrzymali nas (ja i GP) skuterem z MOSiRu twierdząc że "...niszczymy IM trasę narciarską (hehhi) i wogle tu nie można jeżdzić..." A przecież wędkarze okrągły rok dojeżdżają tamtędy na rybki. Dojazd zmienić, może z drugiej strony coś ?
Pozostaje kwestia dojazdu na miejscówkę. Wracając po wale, zatrzymali nas (ja i GP) skuterem z MOSiRu twierdząc że "...niszczymy IM trasę narciarską (hehhi) i wogle tu nie można jeżdzić..." A przecież wędkarze okrągły rok dojeżdżają tamtędy na rybki. Dojazd zmienić, może z drugiej strony coś ?
Re: Śledzikowe pogaduchy
Przyjechali do mnie, porozmawiałem. Bardziej szukali rozrywki i chcieli pokazać kto rządzi niż coś uczciwie załatwić.
1. Niszczenie trasy - jadąc samochodem, trasę mamy pomiędzy kołami i jej nie niszczymy, oni jadąc skuterem jechali ciągle po trasie, tak że ślad po niej nie został.
2. Egzekwowanie przepisów - od tego jest policja lub straż miejska. Jak przyjedzie to dopiero będzie konkretna rozmowa. Dojazd jaki jest wiadomo. Dużym samochodem nie da rady, małym potrzeba trochę wprawy, ryzyka i odpowiedni prześwit. Zanim znajdą drogę też trochę minie. Nasłuch na straż miejską i policję mamy miejscu więc można się ulotnić na czas. 2-3 razy nikogo nie zastaną i przestaną przyjeżdżać. Myślę że trzeba poczekać aż się pojawią i jeśli to nastąpi, konkretnie porozmawiać. Zakazów wjazdu nie ma.
Reasumując - wyjść z sytuacji jest sporo, na chwilę obecną problem nie istnieje.
1. Niszczenie trasy - jadąc samochodem, trasę mamy pomiędzy kołami i jej nie niszczymy, oni jadąc skuterem jechali ciągle po trasie, tak że ślad po niej nie został.
2. Egzekwowanie przepisów - od tego jest policja lub straż miejska. Jak przyjedzie to dopiero będzie konkretna rozmowa. Dojazd jaki jest wiadomo. Dużym samochodem nie da rady, małym potrzeba trochę wprawy, ryzyka i odpowiedni prześwit. Zanim znajdą drogę też trochę minie. Nasłuch na straż miejską i policję mamy miejscu więc można się ulotnić na czas. 2-3 razy nikogo nie zastaną i przestaną przyjeżdżać. Myślę że trzeba poczekać aż się pojawią i jeśli to nastąpi, konkretnie porozmawiać. Zakazów wjazdu nie ma.
Reasumując - wyjść z sytuacji jest sporo, na chwilę obecną problem nie istnieje.
Re: Śledzikowe pogaduchy
Do 10tego raczej można zapomnieć o śniegu i ślizgaczach
Re: Śledzikowe pogaduchy
Chodzi o deszcz?g.p pisze:Do 10tego raczej można zapomnieć o śniegu i ślizgaczach
Szoja, jak nagrania ze śledzenia mnie, warte coś?
Re: Śledzikowe pogaduchy
Myślę że wszystko się stopi i będzie woda na lodzie...dużo wody ,z tego co patrzę w długoterminową pogodę to cały czas leje..
Re: Śledzikowe pogaduchy
Bardziej obawiam się nie pewnego lodu, wejść na taflę strach, ściągać na sznurku może być trudno. Druga sprawa - znudziło się już takie ślizganie. Pojazd do przeróbki na samolot albo olać go i zacząć szykować coś innego na wiosnę. Jak lód częściowo stopnieje to atak na łabędzie, a na wiosnę trochę obserwacji reszty ptactwa wodnego i tyle. Reszta za rok