Polskie Forum FPV

gdzie jest "śmietnik" w Krakowie?

Jedziesz od Tynieckiej, tutaj gdzie znacznik to najdalej dojedziesz autem takim średnio zawieszonym, niższym zaparkujesz 100m wczesniej i podejdziesz na nogach. Super miejsce :)

Ja niestety bez auta, ale poszukam jakiegoś dojazdu komunikacją. Dzięki ;)

Czy Kraków się wciąż spotyka?

Nie ma jakiś regularnych spotkań, każdy chyba prywatnie się ugaduje. Ja z kolegą crybaby spotykamy się co jakiś czas, ale ostatnio zima więc i możliwości mniej. Powstała też ostatnio grupa na facebooku "FPV Racing Krakow i okolice" ale jeszcze nie było żadnego spotkania no i to tematycznie latanie na bramkach. A Ty czym śmigasz? Można się umówić na któryś weekend i polatać na 3-4 maszyny, z tym, że ja dopiero za 3-4 tygodnie będę miał sprzęt zwieziony spowrotem do Krakowa.

Ja tylko DJI P3S

i dopiero zaczynam :) więc każda nowa znajomość, jest na wagę złota by się czegoś nauczyć, lub dowiedzieć

Taka pora że po pracy już ciemno i tylko weekendy zostają. Im bliżej lata tym lepiej. Ostatnio zaliczyłem kreta nie z mojej winy i na razie jestem uziemiony.

Ja zaliczyłem z mojej, nie wiem czy nazwać kretem, bo prosto w asfalt - dlatego dopiero w lutym będę mógł latać :) Będziemy się umawiać, w gronie zawsze raźniej.

Witam,
też chętnie zapoznam się z pilotami z Krakowa.
Również zaczynam i obcowanie z bardziej doświadczonymi jest na wagę złota.
Wybrałem sobie dość wymagający segment racerów fpv i mam nadzieję że dobre rady pozwolą mi szybciej wdrożyć się w temat oraz zaoszczędzić trochę pieniędzy ;)
Mieszkam w pobliżu Centralnej, więc na lotnisko nie mam daleko.

Prawdopodobnie w sobotę w okolicach godziny 9:00 na "śmietniku" będziemy uskuteczniać loty quadami oraz samolotami.

Zapraszam

Ja bym się chętnie przyłączył. Ale ja raczej trać na jakiś czas. Bo ja z suchej beskidzkiej. Trochę daleko. Ale spotkać się bardzo chcę. Mam quadro ~3kg i 250-siątke do wyścigów.

Cześć,
co myślicie o takim pomyśle?

https://spiknik.pl/events/77

koennn pisze:Cześć,
co myślicie o takim pomyśle?

https://spiknik.pl/events/77

Ostatni utrzyma się ten z najlepszą baterią ;p nie jest tak łatwo trafić w racera... nawet podczas wyścigów nie zdarza się to tak często podczas brania tej samej bramki...
No ale jeśli ktoś chce wywalić w błoto kilkaset zł na naprawy bo miał ochotę się po prostu zderzyć z innym dronem... ok... jego pieniądze... jego czas na workbenchu... ja tam wolę się rozbić podczas treningu na drzewie lub bramce... przynajmniej wiem że jest to efekt progresu i podnoszenia poprzeczki w rozwoju...

Ale właśnie nie chodzi o wyścig. To wydarzenie na Spikniku mogłoby być na zasadzie areny w której celowo należy strącić rywala. Właśnie cały sens i zabawa w tym polegała by na tym by wykonać taką obudowę, osłony wirników i konfigurację, by pod wpływem byle uderzenia nic się nie działo,a jedynie gdy kogoś się wyprowadzi z równowagi to spadnie. Myślę że dałoby się wykonać taki dron bardzo niskim kosztem i oczywiście tak by po takim upadku nic albo prawie nic mu się nie stało. Kwestia dobrej obudowy zabezpieczającej i masy.

Taką "zabawę" miałeś na ostatnim DF - nie cieszyła się zbytnią popularnością. I nie zrozumiałeś wypowiedzi kolegi. Wszyscy doskonale się orientują na czym polega to co proponujesz tylko niektórzy jak już mają rozwalić maszynę to wolą zrobić to jako skutek uboczny treningu który coś im da w temacie podnoszenia umiejętności a nie robić rozwałkę dla rozwałki.

koennn pisze:Myślę

Zamiast myśleć to weź i zrób. A potem rozwal. Nie zapomnij wstawić filmiku z tego. Mam pewne podstawy przypuszczać że do kolejnej rozwałki już nie będziesz taki chętny.
Tak się dziwnie składa że "myślicieli" chętnych na zabawę za cudze na zasadzie "mam zajefajny pomysł, niech ktoś zrobi i przetestuje" to mamy opór...