Polskie Forum FPV

ECO - ale doczytałeś że to zrobiła niszczarka do dokumentów?

oj tam, po coś mówił

A po co rzucasz mięsem na forum? Niektórzy właśnie jedli obiad....

heh, ja byłem już po, to wstawiłem na deser

Moim zdaniem to błąd że wstawiasz takie zdjęcie kiedy chcesz robić biznes

ja mam inne zdanie. wole coś takiego pokazać niż słuchać później pretensji w stylu "nikt mi nie powiedział i to pana wina"
a takich ludzi nie brakuje, uwierz.

Mialem podobnie tyle ze sie bez ran obeszlo. Postanowilem zlapac quada w reke bo nie bylo gdxir wyladowac za wysoka trwa a bateria juz krzyczala. Zlapalem , rozbroilem i nagle Kuki 0.6.3 postanowilrozpedzic lewy tylni silnik do maxymalnej predkosci. Reszta byla wylaczona. Nie mialem jak odpiac baterii jedna reka, wiec po kolei wyciagalem esc z plytki az sie nie zatezymal i pozniej odpialem baterie. Masakra. Balem sie jak nie wiem. Cos co zawsze dziala, moze zawiesc. Pamietajcie!!

Nasunęło mi się pytanie. Czy stosujecie funkcje hamulca w esc do szybkiego zatrzymania śmigieł i w jakim czasie się wtedy zatrzymają? W razie zagrożenia lepiej stracić model niż ma spaść komuś na głowe z wirującymi śmigłami
Czy ma to sens?
Maciej

automaciek pisze: Czy stosujecie funkcje hamulca w esc do szybkiego zatrzymania śmigieł i w jakim czasie się wtedy zatrzymają? W razie zagrożenia lepiej stracić model niż ma spaść komuś na głowe z wirującymi śmigłami

Nie używamy funkcji hamulca w kopterach pod żadnym pozorem.
Pomyśl też chwilkę nad logicznością Twojego ostatniego zdania. Czy lepiej aby spadała bezwładna cegła czy lepiej żeby spadał kontrolowany kopter z wirującymi śmigłami - co jest bardziej niebezpieczne?

bardziej bezpieczne jest nie latać, gdy się zadaje pytania typu "czy macie ustawione hamulce w kopterze"

loop pisze:bardziej bezpieczne jest nie latać, gdy się zadaje pytania typu "czy macie ustawione hamulce w kopterze"

Ty wiedziałeś wszystko jak zaczynałeś.

Bez hamulcy mozna liczyc na jakas tam autorotacje :)

Dokładnie jak pisze Marcin - gdzieś na tym forum jest opis sytuacji, gdy latadełko spadło bodajże z kilkuset metrów - ale że śmigła wpadły w autorotację cała maszyna odniosła tylko "powierzchowne zadrapnia".

Czy autorotacja przypadkiem nie ma miejsca przy ujemnym kącie natarcia łopat?... Chyba, że nastąpił przewrót na plecki ;)

inzkulozik pisze:Czy autorotacja przypadkiem nie ma miejsca przy ujemnym kącie natarcia łopat?... Chyba, że nastąpił przewrót na plecki ;)

nie. Podczas autorotacji w śmigłowcu daje sie zerowy lub ujemne kąty na łopatach w celu nabrania większej prędkości wirnika, bez wytwarzania siły nośnej. Tuż nad ziemia zmienia się kąty na dodatnie, tworząc siłę nośną modelu przez co zostaje on wyhamowany i jest w stanie w miarę bezpiecznie wylądować. W przypadku śmigieł w kopterze bezwładne obracanie się ich po odcięciu zasilania tworzy poduszkę powietrzną pod śmigłami oraz zwiększa powierzchnię oporów powietrza przez co model opada pionowo i ze znacznie mniejsza prędkością.