Witam
czy ktos z braci modelarskiej jezdzi z dziecmi na narty?
Chodzi o to ze zabukowalem wczasy w KOrbielowie
i nie wiem jak tam z wypozyczeniem sprzetu dla 7latka na dwa tygodnie
Czy sprzet jest czy raczej z takim malym sprzetem bedzie klopot i lepiej kupic tutaj
jesli jest to ile taka przyjemnosc kosztuje?
Jaka sposob nauki malucha polecacie szkolka , lekcje indywidualne , czy tez samemu
(jezdze ponad 30lat i mysle ze juz na poziomie zaawansowanym) tyle ze dzieci bardziej
sluchaja nauczycieli niz rodzicow:-(
Moze macie jakies swoje doswiadzenia z maluchami na nartach?
podzielcie sie .
z dzieckiem na narty
Moderatorzy: moderatorzy2014, moderatorzy
Chociaż moje w drodze i pewnie na narty będziemy się wybierać, ale zawsze ze znajomymi na narty ja snowboard jezdzilismy w Bukowinie Tatarzńskiej. Znajomi mieli ten sam kłopot kupili w okresie letnim narty bo tańsze wszystko i 6 letnia Wiktoria poszła do szkółki. Myśmy sobie spokojnie jeżdzili a ona się uczyła i masz na pare dni dzieciaka z głowy, a tak jak mówisz dziecko rodzica az tak się słuchać nie będzie.
Kolejny Sezon ledwo doganiałem Wiki.
Więce moja rada kupuj narty a zaoszczędzisz na wypożyczaniu. Za to co masz na wypożyczenie kupisz spokojnie nowe. A lepiej zaiwestować w instruktora niż wypożyczyć narty a na instruktora już nie mieć.
Kolejny Sezon ledwo doganiałem Wiki.
Więce moja rada kupuj narty a zaoszczędzisz na wypożyczaniu. Za to co masz na wypożyczenie kupisz spokojnie nowe. A lepiej zaiwestować w instruktora niż wypożyczyć narty a na instruktora już nie mieć.
[b]"Tylko życie poświęcone innym, warte jest przeżycia"[/b]
Ja mojemu 5 latkowi tez kupilem cału stroj z nartami i butami i "kask dopasowany do głowy" i w tym roku też pojedzie pierwszy raz ze mna na narty i nie bede go uczyl tylko do dam szkółki - znajomi co dawali swoje dziecko na szkólke w czechach opowiadali ze instruktorzy każa rodzicom odjechac na inne szczyty aby dziecko nie widzialo rodzicow moze nie odrazu na pierwszej lekcji czy drugiej ale tak niby jest lepiej . My od lat jezdzimy do Pec pod Snezku i jak tam patrzylem na te szkolki jak te maluchy zjezdzaly z instruktorami to normalnie zazdroscilem . skłon , rece na kolanach i jazda z Czrnej Hory gesiego jeden za drugin z przodu instruktor z tylu instruktor i dwoch asekuracyjnie z boku .... normalnie az chciało sie patrzec na te szkraby ......mam nadzieje ze moj sie nie zrazi chociaż tej zimy bylismy u nasz na stoku narciarskim i tak nie chetnie narty - "tata - sanki są lepsze..." :)